W tym tygodniu w liturgii wspominamy: w poniedziałek – św. Agatę, dziewicę i męczennicę; we wtorek – św. Pawła Mikę i jego towarzyszy męczeństwa; w sobotę – św. Scholastykę, dziewicę.
Za tydzień, w niedzielę, w kaplicy szpitalnej o godz. 07,00 będzie sprawowana Msza św. za chorych i cierpiących z okazji przypadającego w tym dniu Światowego Dnia Chorego. Wszystkich cierpiących fizycznie i duchowo serdecznie zapraszamy.
Dziękujemy Panu Kościelnemu, Paniom z Kręgu Biblijnego, naszym ministrantom i wikariuszom za uprzątnięcie dekoracji bożonarodzeniowych w kościele.
Zbliża się nawiedzenie naszej parafii przez Matkę Bożą w znaku Ikony Jasnogórskiej. Będzie ono miało miejsce w dniach 23-24 lutego br. Rozpoczną te wydarzenie rekolekcje wielkopostne, które zaczną się już za dwa tygodnie. Plan rekolekcji i nawiedzenia otrzymaliście podczas kolędy. Natomiast oprócz przygotowania wewnętrznego ważne jest również przygotowanie zewnętrzne: dekoracja okien naszych domów, ulic, obejść, pól, kapliczek i krzyży. Różnymi drogami Matka Boża będzie przejeżdżać przez teren naszej parafii odwiedzając poszczególne parafie dekanatu. Dlatego prosimy pokażmy się z jak najlepszej strony, dajmy świadectwo miłości i przywiązania do Maryi. Na pewno widzieliście jak to pięknie wyglądało w innych parafiach. Nie bądźmy gorsi. Są do nabycia w kruchcie kościoła: flagi czyste i z nadrukiem: polskie, maryjne, papieskie, proporczyki, chorągiewki z materiału i papieru, emblematy maryjne większe i mniejsze. Dobre przygotowanie tego wydarzenia to wielki trud: i nas księży, i władz miasta, i służb mundurowych: strażaków, policji, straży miejskiej i poszczególnych sołectw. Dołóżmy też coś od siebie. Postarajmy się godnie przywitać i przyjąć Matkę Bożą Częstochowską.
W dniu wczorajszym zakończyliśmy kolędę. Kilka słów podsumowania. Kolęda to naśladowanie Chrystusa, by iść do ludzi, a nie tylko siedzieć w zaciszu własnej plebanii, by posłuchać o tym jak i czym żyjecie, o tym co Was trapi i raduje. Bardzo serdecznie dziękujemy za życzliwe przyjmowanie nas, Waszych księży podczas tych wyjątkowych odwiedzin. Było nam bardzo miło, gdy wyglądaliście na nas w drzwiach swoich domów. Świadczyło to o tym, że na spotkanie z nami i na Boże błogosławieństwo czekacie. Jesteśmy, z głębi naszych serc, wdzięczni za wspólne modlitwy, wszystkie rozmowy, różne sugestie dotyczące naszego duszpasterstwa i świątyni, za troskę o to, czy po kolejnej godzinie kolędowania nie jesteśmy głodni lub spragnieni. Budujące jest to, że wielu naszych parafian bardzo troszczy się o swoje życie religijne uczestnicząc w coniedzielnej Mszy św., często się spowiadając i żyjąc według ewangelii. Jest to ważne i jakże potrzebne świadectwo wiary dla wszystkich, którzy dziś oddalili się od Boga i Kościoła. Odwiedziliśmy 2586 rodzin, 20 więcej niż w zeszłym roku. Ten stan więc, mimo takiej nagonki na Kościół i wyszydzania sensu kolędy, utrzymuje się i za to chwała Wam i Naszemu Panu. Dla niektórych naszych parafian, niestety, i to bez względu na wiek i stan zdrowia, kolęda to jedyny kontakt z księdzem i parafią przez cały, Boży rok. Nie znają proboszcza, nie znają wikariuszy, nie ma ich nawet w kościele w największe święta. Nie interesują się tym, co się w kościele dzieje, choć wszystkie informacje podawane są w ogłoszeniach, gablocie, parafialnej stronie internetowej i parafialnym facebooku, Wiedzą tylko, że należą do tego kościoła na Dekerta i że w kościele to tylko polityka, bo tak im mówią w telewizji. O czym z nimi rozmawiać na kolędzie…jedyny temat to choroby i pogoda. To, co dobre i co im się chwali, to to że co roku kolęda musi być. Zastanawiający jest też brak cierpliwości niektórych w oczekiwaniu na księdza. Przecież nie da się wejść od razu do wszystkich domów. Staramy się ogłaszać, w miarę klarownie, jak ksiądz będzie szedł i od której strony zaczyna i dlatego apelujemy na przyszłość o cierpliwość. Jak tylko zostałem Waszym proboszczem na kolędę wysyłam tylko księży pracujących w tej parafii. W tym roku chodziła nas czwórka. A dla przykładu kilka lat wcześniej kolędowało dziewięciu czy dziesięciu księży. Z jednej strony chcecie, aby odwiedził Was „wasz” ksiądz, a nie obcy, a z drugiej strony nie potraficie na niego troszeczkę poczekać. To naprawdę jest przykre kiedy staramy się w miarę szybko chodzić, a na dzień dobry słyszymy słowa: „no dopiero ksiądz przyszedł…” Nie możemy też nie zauważyć drzwi przed nami zamkniętych. Było ich 1116, tj. 30% parafian. Czasami są to osoby inaczej wierzące, ale najczęściej te, które odeszły od Boga i Kościoła, które gdzieś się w życiu pogubiły i osoba kapłana, zaproszenie do modlitwy, do uregulowania życia sakramentalnego mogłyby tylko obudzić uśpione sumienie i wezwać do zmiany życia. Lepiej więc zamknąć drzwi i mieć spokój. A za chwilę chrzest, I Komunia, pogrzeb, zaświadczenie na chrzestnego i …jest problem, i oburzenie, i pretensje…bo to przecież ksiądz jest zły. Na pewno usprawiedliwieniem nieobecności na kolędzie nie jest wyjazd, pogrzeb, lekarz, praca, i inne życiowe sytuacje, bo dla takich osób jest kolęda dodatkowa, o dogodnym dniu i godzinie, i kilka osób z tego skorzystało. W czasie kolędy zapraszaliśmy na spotkanie z Matką Bożą w dniu nawiedzenia naszej parafii. Mamy nadzieję, że wiele osób z tego zaproszenia, na to wyjątkowe wydarzenie, skorzysta. Dziękujemy Paniom i Panom sołtysom za ich zaangażowanie i nieocenioną pomoc, byśmy dotarli na ich wioski. W tym miejscu wyrażamy naszą wdzięczność tym, którzy odpowiedzieli pozytywnie na prośbę sołtysów i nie szczędzili czasu ani paliwa, by nas do oczekujących rodzin podwieźć. I to nie tak, że nie mogliśmy lub nie chcieliśmy jechać swoimi samochodami, bo trzeba nas wozić jak „Panów”, ale Wasza Drodzy Państwo pomoc i życzliwość pozwala nam, w miarę szybko, do każdego domu dotrzeć i mieć pewność, że nikogo się nie opuściło. Przecież nie wszystkie zabudowania we wsi są przy jednej drodze, a czasami część domów z jednej wsi jest kolędowanych z inną wsią. Wożący o tym wiedzą, a my…nie zawsze. Za to zrozumienie serdecznie dziękujemy. Przy okazji naszych wizyt składaliście dobrowolne ofiary na wsparcie materialne swojej parafii. Choć tego nie oczekiwaliśmy i nie od tego było uzależnione nasze wejście do domu, jak twierdzą złośliwi, wiele rodzin w poczuciu odpowiedzialności i troski o Kościół złożyło swój dar serca. Łączna zebrana kwota wyniosła: 113.330zł i jest wyższa od zeszłorocznej o 11.890zł. Średnia ofiara to 44zł. Z tych pieniędzy już opłaciłem ubezpieczenie kościoła i budynków kościelnych, świadczenia parafialne na Kurię Diecezjalną, Seminarium Duchowne i Księży Emerytów. W tym roku chcę: odnowić parkan kościoła i tu dotacja ma być z budżetu państwa, choć dokumentację prowadzi Urząd Miasta, przy wkładzie własnym parafii ( a nie miasta, jak komentują złośliwi); wymienić wszystkie drzwi do kościoła ( i o wsparcie tego zadania będę prosił Radę Powiatu i Pana Starostę ); odnowić i osuszyć kruchtę kościoła ( na to złożyłem wniosek do MKiDN ) oraz odnowić figury św. Piotr, św. Pawła, Matki Bożej ze zwieńczenia kruchty na zewnątrz i sceny ukrzyżowania na murze zewnętrznym ( na to złożyłem wniosek do Urzędu Marszałkowskiego). Na te projekty potrzebuję wkładu własnego w różnej wysokości. Wiec pozostałe pieniądze z kolędy, jak i te zbierane na tace, szczególnie w I niedziele miesiąca, za które w tym miejscu bardzo dziękuję, będą przeznaczone w pierwszej kolejności na te cele. Jeżeli coś zostanie będziemy myśleć jak to spożytkować. Na pewno potrzeba remontu kancelarii, salki katechetycznej, wymiany ławek w kościele i ogrzewania. Z Bożą i Waszą pomocą wiele już udało się zrobić i na pewno wiele jeszcze się uda. Nie sposób omówić w krótkim słowie całej kolędy. Jako proboszcz widzę w niej jednak wielką szansę duszpasterską rozeznawania sytuacji Waszego życia, wzajemnego poznania się, a także wartość wspólnej rodzinnej, domowej modlitwy. Polecam was wszystkich we Mszy św. odprawianej w każdym tygodniu za parafian. Wszystkim za wszystko i w czasie kolędy i przez cały rok: „Bóg zapłać”.
Namawiamy do zakupu i do lektury prasy katolickiej. Dziś w tygodniku „Idziemy” przeczytać możemy: Sprawdzian patriotyzmu – Jedność i morale narodu są dziś tak ważne, jak czołgi i samoloty. Dlaczego? – wyjaśnia ks. Henryk Zieliński; Pigułka dzień po, bez recepty? – O tym, jak działa tzw. antykoncepcja awaryjna i jakie ryzyko wiąże się z udostępnianiem jej nastolatkom pisze dr Grażyna Rybak, lekarz – pediatra oraz Pozwólmy dzieciom przychodzić na pogrzeby – Rozmowy o śmierci są potrzebne – przekonuje Weronika Kostrzewa. Zachęcamy do zakupu i lektury.
Intencje mszy św. na najbliższy tydzień wywieszone są w gablocie przed kościołem i dostępne na stronie internetowej parafii. Zainteresowanych odsyłamy do tych miejsc.
Solenizantom i jubilatom tego tygodnia składamy najserdeczniejsze życzenia. A wszystkim naszym parafianom i miłym gościom na nowy tydzień życzymy: Szczęść Boże.